Ten weekend wesoły był że hej. Moja córa sie rozchorowała a basoofka jej chciała dorównać i łapała wysokie loady, zmuły, zawiechy...

Późną sobotnią nocą poklikałem trochę po logach basoofki i wysnułem plan, że a) wywalam roboty indeksujące na jakiś czas i zobaczę jak się load zmieni, po drugie zmienię konfig mysql na taki, który wykorzystuje więcej RAM (bo go sporo na serwerze nieużywanego leży - z 4GB średnio zajęte jest 1,5).

Zmiana prędkości indeksowania przez Googlebota była prosta i przyniosła pozytywny efekt jeśli chodzi o wydajność serwera. Load spadł znacznie ponieważ serwer był wołany do odpowiedzi przez Google raz na kilka sekund a nie 2 razy na sekundę.

Druga zmiana (konfig mysql) była mniej przemyślana i odbiła się czkawką. W nocy działało ok, ale w niedzielny poranek serwer był zagoniony na max, bez restartu nie dało się wleźć na konsolę nawet.

Na koniec dnia, po jeszcze kilku drobnych poprawkach, zrobiłem mały stress test, który w przyszłości (kiedy jeszcze coś znajdę) będę powtarzał... może się przyda.

Wynik testu - http://loadimpact.com/result/basoofka.net-dd5930e0a786aa8c9c90684fedbbf930

Dwa sporo mówiące o (słabej powyżej 40 klientów) wydajności serwera screeny: